niedziela, 16 października 2011

Lush The Comforter, Bubble Bar

Jakiś czas temu na moim kanale na YT mogłyście zobaczyć to cudeńko w jednym z moich video o zakupach :) Dziś przyszedł czas na recenzję. Jeśli chodzi o cenę to uważam że jest dość wysoka bo prawie 6 euro za sztukę ale przyjemność użytkowania jak najbardziej łagodzi tę wadę :P
Produkt pachnie bardzo intensywnie i słodko jak guma balonowa, muszę przyznać że zapach utrzymywał się przez całą kąpiel. Sprawia że woda robi się miękka i śliska i różowa na maxa :). Ilość piany jest również zadowalająca i myślę że jeśli ktoś nie lubi aż tyle bąbelków to spokojnie może podzielić kostkę na dwie lub nawet trzy części gdyż jest naprawdę wydajna :) Pozostawia skórę mięciutką, pachnącą i ładnie nawilżoną co dla mnie jest na plus gdyż nie lubię się smarować balsamami a dzięki tej kostce mogłam pominąć ten etap po kąpieli. Jeżeli macie okazję i kilka euro na zbyciu to zachęcam Was do wypróbowania bo chyba od czasu do czasu warto jest sobie sprawić taką przyjemność :)

piątek, 14 października 2011

Vichy Demaquillant Integral 3 w 1

Jakiś czas temu do zakupów otrzymałam od Pani w sklepie jako gratis ten właśnie produkt.
Podchodziłam do niego dość entuzjastycznie gdyż producent zapewnia że ta jedna tubka zawiera w sobie produkt działający jak mleczko, tonik i płyn do demakijażu. Pomyślałam że to świetny produkt który pozwoli mi zaoszczędzić czas przy oczyszczaniu mojej skóry wieczorem, a dodatkowym plusem jest to że nie trzeba go spłukiwać z twarzy.
Muszę powiedzieć że kosmetyk ten naprawdę dokładnie usuwa makijaż ze skóry, ładnie ją oczyszcza i tonizuje. Jednak producent zapewnia również że można nim usuwać makijaż z oczu i że radzi sobie w tej roli równie dobrze co już niestety nie jest prawdą. Do usunięcia zwykłej maskary nie wodoodpornej potrzebowałam użyć aż 3 wacików na jedno oko, a i tak mój płyn micelarny ściągnął na czwarty wacik resztki tuszu, co mi się w ogóle nie podoba i chyba mija się z celem? A co gorsza oczy paliły mnie żywym ogniem nie mówiąc już o tym że były czerwone jak u królika...
Sumując: fajny produkt do demakijażu twarzy z pominięciem oczu. Ale czy ja chciałabym kupować dwa oddzielne produkty, jeden do twarzy a drugi do oczu? hmmm chyba nie..



Lush "Catastrophe Cosmetic" świeża maseczka

Świeża maseczka to pierwszy produkt tego typu wypróbowany przeze mnie. Pani w Lush uprzedziła mnie że po otwarciu mogę zauważyć "wodę" na powierzchni maseczki i że jest to po prostu sok z jagód ;) i faktycznie tak było. Produkt zamknięty jest w klasycznym dla tej firmy czarnym, plastikowym pudełeczku mieszczącym 75 gram kosmetyku. Konsystencja przypominająca mus, bardzo łatwa w aplikacji, jednak kończąc maseczkę zauważyłam że jest bardziej "tępa" w nakładaniu. Produkt zdatny do użycia 4 tygodnie od momentu wytworzenia (data na opakowaniu) i należy go przechowywać w lodówce gdyż świeże składniki mogą spowodować przedwczesne zepsucie...
No ale przechodząc do najważniejszych rzeczy :)
Maseczka ma działanie przeciw trądzikowe i łagodzące.
Skład maseczki między innymi:
- jagody - bogate źródło antyoksydantów, minerałów i witamin, mają działanie ściągające i złuszczające a witamina C w nich zawarta działa rozjaśniająco i zapobiega powstawaniu wolnych rodników
- puder galmanowy - minerał o właściwościach łagodzących
- olej migdałowy - wygładza i zmiękcza skórę
- olejek rumiankowy - działa przeciw bakteryjnie, przeciw zapalnie, zwalcza zaczerwienienia
- olejek ze słodkiej pomarańczy - działa antyseptycznie
- absolut różany - działa przeciw zapalnie i regenerująco
- mech irlandzki - zawiera substancje wspomagające nasz układ odpornościowy
Moim zdaniem najlepiej nakładać maseczkę nie tylko tę ale każdą na skórę uprzednio potraktowaną peelingiem. Skóra pobudzona w ten sposób łatwiej przyswoi wszystkie wartościowe składniki zawarte w maseczce :)
Ja swoją maseczkę trzymałam na buzi około 15-20 minut i następnie spłukiwałam letnią wodą. Maseczka po zastygnięciu na twarzy będzie się odrobinę kruszyła ale nie był to dla mnie jakiś duży problem. Zauważyłam znaczne poprawienie kolorytu mojej cery, bardziej równe wolne od zaczerwienień których mam aż nad to :P
Po za tym miałam wrażenie że moja cera mniej się świeci, a na pewno wolniej to następuje i moje pory wydawały się mniejsze, skóra była wygładzona i aksamitna. Kolejna rzecz o której chciałabym wspomnieć że taka zimna maseczka cudownie odświeża buzię i pobudza krążenie :)
Zauważyłam także że cudownie koi, łagodzi i wspomaga gojenie wszelkich wyprysków.
Myślę że jeszcze do niej wrócę i jest godna polecenia.

niedziela, 11 września 2011

Paletka Estee Lauder "06 Truffle"

Jeżeli śledzicie mój kanał na YT to z pewnością zdążyłyście się już zorientować że ulubione kolory moich cieni to barwy neutralne i odcienie ziemi :)
Zdaję sobie sprawę że takimi odcieniami nie stworzę bajkowo kolorowych makijaży ale mnie to odpowiada :) Dziś pragnę zaprezentować Wam paletkę którą używam bardzo często i chętnie. Cienie mają dobrą pigmentację i są dobrej jakości :) Po za tym paletka jest mała i poręczna można ją spokojnie zmieścić w każdej kosmetyczce :)
A tu poniżej swatche niestety aparat nie oddaje kolorów w 100% ale i tak wyglądają pięknie ;D

OPI " You Don't Know Jacques"

W poprzednim tygodniu na moich pazurkach królował lakier, który był poniekąd hitem poprzedniej jesieni. Brązowy kolor ale dość ciekawy i nie tuzinkowy. Bardzo ładnie wygląda na paznokciach długich ale i krótkich. Nie wiem czemu ale mam do niego sentyment :D

wtorek, 30 sierpnia 2011

OPI " SKY TEAL WE DROP"

Niestety pogoda u mnie w ogóle nie rozpieszcza a na dodatek ochłodziło się bardzo, co nastraja bardziej jesiennym klimatem...
Postanowiłam więc wyciągnąć moje jesienno-zimowe lakiery do paznokci a w śród nich był on!
Zapomniałam o nim i o tym jak bardzo jest piękny...
Morski cudny kolor wygląda cudownie na krótkich pazurkach ale i na dłuższych wygląda zjawiskowo. Świetnie się trzyma płytki nawet do 6 dni bez odprysków. Ma superaśny pędzelek - szeroki z długim elastycznym włosiem, które baaardzooo ułatwia aplikację :)
Super kolor! A jakie kolorki Wy zamierzacie nosić w te chłodne miesiące?


"Zapachowy projekt Denko"

Dużymi krokami zbliża się niestety jesień i zima więc zmienią się również zapachy jakimi się otulam :) Oznacza to czas na wykończenie różnych perfum jakie mam na swojej toaletce od dłuższego już czasu i te które niestety przestały się podobać, znudziły się po prostu ...
Ja postanowiłam zakończyć "karierę" sześciu moich zapachów, oto one: 
1. Avon Pur Blanca
Moi zadaniem jest to bardzo świeży i zwiewny zapach. Przywodzi na myśl świeże pranie rozwieszone na słońcu ;) Zapach cudowny szkoda że trwałość bardzo krótka. Myślę że jeśli trafię na promocję w katalogu to kupię go ponownie.
Nuty zapachowe:
- głowa:  ylang-ylang, frezja, mięta
- serce: biała róża, lilia wodna, biała peonia
- baza: białe drzewo sandałowe, mleczne piżmo, heliotrop.



2. Hugo Boss Pure Purple
Zapach bardzo kobiecy, zmysłowy i energetyczny. Słodki i trwały. Niestety zupełnie mi się znudził i już do niego raczej nie wrócę ale miałam go prawie 2 lata co usprawiedliwia mnie w 100% :)
Nuty zapachowe:
- głowa: biały cyklamen, nektarynka
- serce: fiołek, bukiet kwiatów
- baza: ambra, biały zamsz, marcepan.


3. The Body Shop Love ETC...
Baaaardzooo ciepły kwiatowy zapach, słodki i rozgrzewający... Uwielbiałam go bardzo ale... znudził mi się i już do niego nie wrócę 
Nuty zapachowe
- głowa: neroli, bergamotka, gruszka
- serce: jaśmin heliotrop, konwalia
- baza: piżmo, drzewo sandałowe, wanilia.




4. Ives Rocher Kokos z Malezjii
Hmm zapach nie dla każdego, bardzo słodki i ciepły, bardziej pasujący być może do młodej dziewczyny ale ja również go polubiłam :) Producent zapewnia że jest to zapach unisex ale ja się w ogóle nie mogę z tym zgodzić.
Niestety nie znalazłam nut zapachowych ale myślę że głownie jest to zapach kokosa, wyczuwam tam coś jeszcze może wanilie? nie jestem pewna ale na pewno wrócę do tego zapachu :)
 


5. Victoria's Secret Passionate Kisses
Kocham ten zapach po prostu kocham! Jest cudowny słodki, kobiecy, elektryzujący i energetyczny to zapach którego nie sposób opisać. Niestety limitowana edycja ale jeśli gdziekolwiek ją jeszcze znajdę to na pewno kupię :)
Niestety nie wiem które zapachy to głowa, serce i baza ale napiszę z grubsza jakie aromaty wchodzą w skład tego zapachu :)
Wiśnia, wanilia, cynamon, maliny, jagody, truskawki, mleczko kokosowe, róża, jaśmin, bursztyn, piżmo. Kocham po prostu kocham! :D
6. Oriflame Elvie
Niestety nigdzie nie znalazłam nut zapachowych, a nie jestem najlepsza w opisywaniu takowych ale mogę Wam powiedzieć że jest to zapach świeży, słodki kwiatowo-owocowy. Bardzo przyjemny lecz niestety nie trwały i myślę że już do niego nie wrócę :)

A Wasze ulubione wody toaletowe? Koniecznie piszcie :)