piątek, 14 października 2011

Lush "Catastrophe Cosmetic" świeża maseczka

Świeża maseczka to pierwszy produkt tego typu wypróbowany przeze mnie. Pani w Lush uprzedziła mnie że po otwarciu mogę zauważyć "wodę" na powierzchni maseczki i że jest to po prostu sok z jagód ;) i faktycznie tak było. Produkt zamknięty jest w klasycznym dla tej firmy czarnym, plastikowym pudełeczku mieszczącym 75 gram kosmetyku. Konsystencja przypominająca mus, bardzo łatwa w aplikacji, jednak kończąc maseczkę zauważyłam że jest bardziej "tępa" w nakładaniu. Produkt zdatny do użycia 4 tygodnie od momentu wytworzenia (data na opakowaniu) i należy go przechowywać w lodówce gdyż świeże składniki mogą spowodować przedwczesne zepsucie...
No ale przechodząc do najważniejszych rzeczy :)
Maseczka ma działanie przeciw trądzikowe i łagodzące.
Skład maseczki między innymi:
- jagody - bogate źródło antyoksydantów, minerałów i witamin, mają działanie ściągające i złuszczające a witamina C w nich zawarta działa rozjaśniająco i zapobiega powstawaniu wolnych rodników
- puder galmanowy - minerał o właściwościach łagodzących
- olej migdałowy - wygładza i zmiękcza skórę
- olejek rumiankowy - działa przeciw bakteryjnie, przeciw zapalnie, zwalcza zaczerwienienia
- olejek ze słodkiej pomarańczy - działa antyseptycznie
- absolut różany - działa przeciw zapalnie i regenerująco
- mech irlandzki - zawiera substancje wspomagające nasz układ odpornościowy
Moim zdaniem najlepiej nakładać maseczkę nie tylko tę ale każdą na skórę uprzednio potraktowaną peelingiem. Skóra pobudzona w ten sposób łatwiej przyswoi wszystkie wartościowe składniki zawarte w maseczce :)
Ja swoją maseczkę trzymałam na buzi około 15-20 minut i następnie spłukiwałam letnią wodą. Maseczka po zastygnięciu na twarzy będzie się odrobinę kruszyła ale nie był to dla mnie jakiś duży problem. Zauważyłam znaczne poprawienie kolorytu mojej cery, bardziej równe wolne od zaczerwienień których mam aż nad to :P
Po za tym miałam wrażenie że moja cera mniej się świeci, a na pewno wolniej to następuje i moje pory wydawały się mniejsze, skóra była wygładzona i aksamitna. Kolejna rzecz o której chciałabym wspomnieć że taka zimna maseczka cudownie odświeża buzię i pobudza krążenie :)
Zauważyłam także że cudownie koi, łagodzi i wspomaga gojenie wszelkich wyprysków.
Myślę że jeszcze do niej wrócę i jest godna polecenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz